Najłatwiejsze szlaki górskie na pierwszy raz z dzieckiem
Muszę przyznać, że zawsze marzyliśmy o chodzeniu po górach z dzieckiem…nasz pierworodny jest jednak tak żywiołowy, że zawiązanie go w jakąkolwiek chustę czy wciśnięcie do nosidła graniczyło z cudem.. Tak oto do trzeciego roku życia ledwo oddalaliśmy się od kas biletowych w Dolinie Chochołowskiej czy Kościeliskiej. Dużo się zmieniło kiedy nasz syn podrósł i jego temperament można było spożytkować na szlaku. Towarzystwo rówieśników zdziałało cuda i tak oto mamy już za sobą parę ładnych szczytów.
Według naszych obserwacji im mniej płaska i monotonna trasa tym lepiej. Kamienie, korzenie, mostki, schodki, strumyczki to jest to co u nas cieszy się największym wzięciem. Poniżej kilka subiektywnych propozycji na początek - tras ciekawych ale dość prostych zarówno dla dzieci jak i rodziców.
Zarówno w Homolach jak i Kamiennym Mieście w Ciężkowicach, trasa jest bardzo urozmaicona i dość krótka. Znajdziecie tu kamienie, korzenie, schodki a w Homolach dodatkowo rwący strumyczek. Co poniektórzy poczują niedosyt i dla takich proponujemy wyjście na Maciejową, bardzo łagodną górkę z niedużymi wzniesieniami, którą wieńczy malownicze schronisko PTTK i ogromna polana. Troszkę dłuższy i trudniejszy szlak prowadzi na Kudłacze, ale wieńczy go urokliwe schronisko z placem zabaw (nie zdziwcie się jak zmęczone i marudzące dzieci, nagle dostaną nowej energii na zabawę na ślizgawce).
My bardzo lubimy jeszcze dwa szlaki- to wejście na Potrójną z Kościeży i Rusinową Polanę. Potrójna ma dwa piękne szczyty i łagodne podejście - byliśmy tam jesienią i zimą i było wspaniale. Natomiast Rusinową znamy tylko z zimowego podejścia, które nas zachwyciło, choinki uginały się pod śniegiem, część trasy powrotnej pokonaliśmy na sankach i jabłuszkach. Koniecznie musimy zobaczyć co się będzie działo wiosną i latem.