Miejscówki na dziko w Grecji

Miejscówki na dziko w Grecji

Noclegi na dziko w Grecji

Noclegi na dziko Chalkidiki 

Tak jak wspominaliśmy w poprzednich artykułach uprawiamy turystykę hybrydową i część wakacji spędzamy na kempingach a część na dziko. Poniżej lista niezwykłych miejsc do nocowania na dziko w Grecji na półwyspie Chalcydyckim.

I nocleg

Pierwszy palec Chalkidiki - Kassandra

Współrzędne : 39.98227, 23.66133

Nasz pierwszy nocleg na dziko w Grecji, a w zasadzie nasz pierwszy nocleg na dziko w życiu ( no poza stacjami benzynowymi na trasie), to jednocześnie jeden z najpiękniejszych noclegów na jakich byliśmy. Do tej pory pamiętam to uczucie gdy zjechaliśmy z głównej trasy i jakąś wąską szutrową  drogą zaczęliśmy zagłębiać się... w coraz większe zarośla...Pełni niepokoju czy to w ogóle dobry pomysł, czy się nie zakopiemy w piasku (wszak nasz dziadek ma 25 lat i o napędzie na 4 koła to on w życiu nie słyszał) ….do tego czy to odpowiedzialne ciągnąć ze sobą 5 latka...Wszystkie te obawy minęły, gdy dojechaliśmy na miejsce i zobaczyliśmy piękną plażę z piniowymi drzewkami. Zaparkowaliśmy pod jednym z drzew, w zasięgu wzroku widzieliśmy inne kampery: pary, rodzinki, emerytów z podobną jak my potrzebą obcowania z przyrodą sam nas sam (prawie) bez zbędnej infrastruktury kempingowej. Było pięknie, w nocy z alkowy obserwowałam morze, wieczorem zjedliśmy uroczą kolację, a nasz synek wkręcił się w budowanie bazy dla mrówek. Było naprawdę miło.

II nocleg

Drugi palec Chalkidiki - Sithonia

współrzędne: 40.0108835181968, 23.863278496376513

Drugi nocleg zaplanowaliśmy na najbardziej wystającym cypelku na Kassandrze (pierwszy palec) 39.95802, 23.35915, niestety plaża była dość piaszczysta i baliśmy się zaryzykować zakopania opon, kemping obok też nie wzbudził naszego zachwytu. Przeszliśmy się natomiast po całym cyplu uciekając przed falami, było naprawdę fajnie.

Potem ruszyliśmy dalej ponownie zjeżdżając równie wątpliwą, tym razem wyjątkowo ciasną piaszczystą dróżką na wielką plażę otoczoną skałami. Spotkaliśmy na niej naprawdę dużo kamperów, i to w połowie września, ciekawa jestem co się dzieje w sezonie...Przez Grecję przechodził wówczas front i pogoda się popsuła, nie padało jednak więc czas spędziliśmy na spacerach, szukaniu muszelek, pogawędkach z nowo poznanymi ludźmi czy zakopywaniu nóg w piasku. Na jednej ze skał zobaczycie malowniczo położoną kapliczkę, sporo było też dzikich choć łagodnych psów, których w Grecji podobnie jak Serbii czy Macedonii jest sporo. Nadchodziły dwa deszczowe dni, nas złapała jakaś infekcja więc powoli dotoczyliśmy się do kempingu Thalatta…Muszę przyznać, że nie mam w zwyczaju promowania knajp, ale na trasie trafiliśmy na wspaniałą rodzinną tawernę, którą mogę Wam z czystym sumieniem polecić. Nie dość, że obsługa jest ekspresowa, porcje hojne to i atmosfera bardzo przyjazna. Jeśli lubicie ser feta, to oczywiście polecam Wam grecką sałatkę, która w tej restauracji wygląda jak mała piramida usypana ze świeżych warzyw i plastrów sera. Moją obsesją na całym wyjeździe stał się grilowany/pieczony bakłażan z czosnkiem, chili, papryką, natką pietruszki i oliwą...co oczywiście i tu zamówiłam – oficjalna nazwa Melitzanosalata. Uwaga przystawki są na tyle duże, że przegięliśmy i połowę jedzenia musieliśmy zabrać do domu :)

III nocleg

Drugi palec Chalkidiki - Sithonia

współrzędne: 40.12674, 23.96883

Na drugim bucie dojechaliśmy do pięknej kamienistej plaży rodem z filmów o egzotycznych krajach. Niestety auto można było zostawić tylko na parkingu, który prowadził do plaży. Także nocleg był mało romantyczny w stosunku do poprzednich miejscówek, ale za to rano na plaży byliśmy niemal pierwsi. Płytka woda o lazurowym kolorze, piękne białe skały naprawdę robiły wrażenie. Plaża była jednak dość mała i obłożona leżakami (co jest plusem i minusem), lokalna knajpka dość głośno zapuszczała muzykę, ale generalnie było fenomenalnie.

 IV nocleg

Drugi palec Chalkidiki - Sithonia

współrzędne: 40.19327, 23.80800

Nasz ostatni nocleg na dziko spędziliśmy ponownie na parkingu ale tuż przy genialnej piaszczystej plaży, otoczonej skałami i drzewami piniowymi. Polecam ją szczególnie rodzinom, miejsce poza tym, że jest niezwykle malownicze, dodatkowo woda jest tu bardzo długo płytka, dzięki temu bardziej nagrzana i przyjazna dla małych dzieci. Z tego co się orientuję plaża jest jedną z bardziej popularnych na półwyspie CHalcydyckim, więc bywa tu tłoczno, w drugiej połowie września było jednak bardzo komfortowwo.