Skałki Twardowskiego od dawna budzą spore kontrowersje. Jest to bowiem piękny teren, który od lat znajdował się w prywatnych rękach, dlatego każde wejście na jego teren było poniekąd nielegalne.
Występujące tu wapienie jurajskie były wydobywane dla potrzeb zakładów sodowych w Borku Fałęckim. Ówczesny kamieniołom jest teraz wielkim zbiornikiem wodnym, który przy odpowiedniej pogodzie czy ujęciu przynosi niesamowite wrażenia estetyczne. Wapienne podłoże oraz dół otoczony roślinnością i skałami sprawia, że widok kojarzy się z chorwackimi wybrzeżami. Przy zachodzie słońca zobaczycie lazurową wodę i malowniczo oświetlone białe skały. Gdzieś ponad wszystkim widać wprawdzie wysokie blokowiska, które nieco szpecą ten widok, ale czego chcieć więcej wszak to nie Włochy czy Chorwacja a środek miasta…
Od niedawna Zakrzówek przeszedł w ręce miasta, na kratach otaczających zbiornik wodny znajdziecie informacje z Zarządu Zieleni Miejskiej mówiące, iż jest to „przyszły teren miejskiego parku”. Niewątpliwie wszelkie plany dotyczące Zakrzówka i Parku Twardowskiego pochłoną miliony, tereny są bowiem bardzo urozmaicone ale też wymagające sporych inwestycji. Obecnie działa tam mała plaża, klub płetwonurków. Głębokość wody sięga nawet do 30 metrów, ponoć nurkowanie nie należy do banalnych na dnie spoczywa np. autobus??!!
Dodatkowo Skałki Twardowskiego stały się ulubionym miejscem dla wszelkich tych uprawiających wspinaczkę. Na terenie parku znajdują się również jaskinie między innymi: Twardowskiego czy Jasna.
Skałki mają też inną stronę, która kojarzy się z młodzieżą, która upodobała sobie to miejsce do imprezowania. Wiele legend krąży po Krakowie o imprezach, które się tu odbyły czy o ludziach, którzy stracili tu życie. W zasadzie często mówi się o samobójcach, ale biorąc pod uwagę promile jakie wypijają tu ludzie i teren, który jest dość niebezpieczny wydaje się, że to bardziej nieszczęśliwe wypadki. Choć pewnie nie wszystkie.
Tak czy siak u stóp Skałek widuję czasem rodziny piknikujące, ale trzeba się trochę nastawić, że po imprezowym weekendzie można tam znaleźć sporo niedopałków czy butelek po piwie. Trasa spacerowa też jest raczej wyboista, prowadzi wokół wielkiego zbiornika wodnego. Teren jest ogrodzony, bo zbocza są bardzo strome. Uwaga gdzieniegdzie kraty są dziurawe i oczywiście bardzo kusi, żeby stanąć na krawędzi, ale skały są bardzo kruche co było przyczyną wielu tragicznych wypadków.
Z pobliskiego osiedla wgłąb parku prowadzi droga asfaltowa, którą upodobali sobie głównie rowerzyści. Polecamy to miejsce głównie na spacer we dwójkę, ze starszymi dziećmi, psem czy na rower.
Ciekawi jesteśmy jak będzie wyglądał przyszły park i czy miasto zorganizuje tam kąpielisko dostępne dla wszystkich mieszkańców. Wyobraźnia podpowiada restauracje osadzone na skałach z genialnym widokiem na Kraków i plażę z lazurowym wybrzeżem niczym w tropikach. Miejsce warte polecenia z zaciekawieniem będziemy śledzić realizację wszelkich planów